39-latkowi za znęcanie się nad rodziną grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Pijanego mieszkańca Białołęki zatrzymali policjanci po telefonicznym zgłoszeniu. Materiał, który funkcjonariusze zgromadzili w tym postępowaniu dowodzi, że mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie nad żoną i dziećmi. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór połączony z nakazem opuszczenia mieszkania. O wysokości kary dla agresywnego 39-latka będzie decydował sąd.
Policjanci z Białołęki interweniowali przed 23.00 w związku ze zgłoszeniem dotyczącym przemocy domowej. Zgłaszającą była sąsiadka, u której znalazła schronienie 35-latka z dzieckiem. Kobieta wyjaśniła, że nie raz była świadkiem agresywnego zachowania sąsiada wobec jego rodziny. Gdy wystraszona sąsiadka poprosiła ją o pomoc, nie odmówiła jej.
35-latka wyjaśniła, że mąż znęca się nad nią i dziećmi. Nie tylko straszy ich ale też popycha, wyzywa. Kobieta bała się, że faktycznie zrobi im krzywdę. Wyjaśniła też, że mąż robi się bardzo agresywny kiedy jest pod wpływem alkoholu, a nadużywa go codziennie od dłuższego czasu.
Policjanci udali się do ich mieszkania i zatrzymali 39-latka. Wdrożyli również procedurę Niebieska Karta.
Następnie przewieźli mężczyznę do komisariatu, gdzie zbadali go alkomatem. 39-latek miał w wydychanym powietrzu prawie 2 promile alkoholu.
Policjanci w trakcie dalszych czynności przyjęli zeznania od pokrzywdzonej i przesłuchali świadków. Materiały zgromadzone w tym postępowaniu zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Tam też policjanci doprowadzili zatrzymanego na przesłuchanie. Mężczyźnie grozi odpowiedzialność karna za znęcanie się nad rodziną.
Prokurator zdecydował, że 39-latek trafi pod dozór Policji połączony z nakazem opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji