Policjanci z zespołu wywiadowczego z Bemowa zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kierowanie gróźb karalnych. Ze wstępnych informacji wynika, że sprawca w sklepie awanturował się i krzyczał do sprzedawcy, że go zabije. Wchodził za ladę, kopał w skrzynki z butelkami, w końcu je potłukł. Podejrzany usłyszał już zarzut. Za kierowanie gróźb karalnych grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Było po godzinie 18. Funkcjonariusze z komisariatu Policji na Bemowie zostali zaalarmowani o tym, że w sklepie jest agresywny mężczyzna. Z informacji wynikało, że mężczyzna awanturował się, krzyczał obraźliwe słowa wobec sprzedawcy, wchodził za ladę, kopał w skrzynki z butelkami, w końcu uderzył nimi o regał, z którego spadły inne butelki. Mężczyzna groził sprzedawcy, że go zabije.
Wywiadowcy zatrzymali 34-letniego agresora. Badanie alkomatem wykazało, że miał on ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Policjantom tłumaczył, że zdenerwował się na sprzedawcę, bo uznał, że ten sprzedał mu nieświeże jedzenie.
Po zgromadzeniu materiału dowodowego, podejrzany usłyszał zarzut, dotyczący kierowania gróźb karalnych. 34-latek został objęty dozorem policyjnym, ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym.
Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie także za uszkodzenie mienia.
Czynności w sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola w Warszawie.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji